Rhythm of War, Part One

Rhythm of War, Part One

  • Downloads:3698
  • Type:Epub+TxT+PDF+Mobi
  • Create Date:2022-04-26 08:51:44
  • Update Date:2025-09-06
  • Status:finish
  • Author:Brandon Sanderson
  • ISBN:0575093412
  • Environment:PC/Android/iPhone/iPad/Kindle

Summary

After forming a coalition of human resistance against the enemy invasion, Dalinar Kholin and his Knights Radiant have spent a year fighting a protracted, brutal war。 Neither side has gained an advantage, and the threat of a betrayal by Dalinar's crafty ally Taravangian looms over every strategic move。

Now, as new technological discoveries by Navani Kholin's scholars begin to change the face of the war, the enemy prepares a bold and dangerous operation。 The arms race that follows will challenge the very core of the Radiant ideals, and potentially reveal the secrets of the ancient tower that was once the heart of their strength。

At the same time that Kaladin Stormblessed must come to grips with his changing role within the Knights Radiant, his Windrunners face their own problem: As more and more deadly enemy Fused awaken to wage war, no more honorspren are willing to bond with humans to increase the number of Radiants。 Adolin and Shallan must lead the coalition's envoy to the honorspren stronghold of Lasting Integrity and either convince the spren to join the cause against the evil god Odium, or personally face the storm of failure。

Download

Reviews

Caro

hella depressing

Oliver Eike

A slower book than i expected after the last one, but it builds and builds, setting the stage for something of grand impact。 Going for the next book real soon, however it better have more significant parts with Lift and Dalinar in it。 It better。 *Shakes fist*

Dariusz Gruca

Dobrze, że mam część II, ponieważ byłbym nieźle wkurzony jakbym musiał czekać na dalsze losy moich ulubionych bohaterów。 To idealny świat, który pozwala oderwać się od tych dziwnych czasów, które teraz mamy。 Doceniam chwile spędzone z książką。Bardzo doceniam。

The only Dark Phoenix

Tome un peu moins « épique » que certains mais il promet pour la suite。 Tjs autant de plaisir à retrouver nos personnages, qui sont plus tourmentés。

Aylin

Fırtınaışığı Arşivi serisi; derin ve zengin bir evren kurgusu, karakter gelişimlerinin ve içsel dünyalarının gerçekçi boyutlarda yansıtılması,birbirine bağlı Bilinçsel-Ruhsal- Fiziksel düzlemleri konu alması, olayların geçtiği dünyanın ayrıntılı tarihine yer verilmesi, farklı alemlerde yaşayan ve bulunduğu aleme göre farklı mevcudiyet gösteren varlıkları, çok çeşitli ırkları ve doğa güçlerinin varlıklarla kurduğu bağdan kaynaklanan özgün büyü sistemleri ile Brandon Sanderson'ın en sevdiğim epik Fırtınaışığı Arşivi serisi; derin ve zengin bir evren kurgusu, karakter gelişimlerinin ve içsel dünyalarının gerçekçi boyutlarda yansıtılması,birbirine bağlı Bilinçsel-Ruhsal- Fiziksel düzlemleri konu alması, olayların geçtiği dünyanın ayrıntılı tarihine yer verilmesi, farklı alemlerde yaşayan ve bulunduğu aleme göre farklı mevcudiyet gösteren varlıkları, çok çeşitli ırkları ve doğa güçlerinin varlıklarla kurduğu bağdan kaynaklanan özgün büyü sistemleri ile Brandon Sanderson'ın en sevdiğim epik fantastik eseridir。Brandon Sanderson önsözde; seriyi beşer kitaptan oluşan iki ana olay örgüsü, iki set olarak planladığını söylüyor。 Bu sebeple 4。 Kitap olan Savaş Ritmi, ilk kitaptan itibaren sunulan olguların altında yatan öğelerin açıklandığı, bağlantıların kurulduğu, karakterlerin davranışlarının arka planının işlendiği, vurucu, şaşırtıcı ve bir çok farklı duyguyu aynı anda yaşatan bölümler içeriyor。Özellikle Adolin, Kaladin, Shallan'ın bölümleri ve Dinleyici Venli ile ilgili kısımlar bir çok gizemi açığa çıkarması açısından en çok etkilendiklerim oldu。 Roshar gezegeninin ritimlerini duyan- duygularını ritimlerle ifade eden- görevlerine göre formlara bürünebilen Dinleyiciler, bedenleri ve zihinleri ele geçiren Kadim ruhlar, Tanrılar ve her bir Tanrının özüne, yapısına göre farklılık gösteren ışıklar; bu kitapta ayrıntılı ve soru işareti bırakmayacak bir şekilde işleniyor。 Dini inançlar, teknolojik keşifler, farklı kültürlerin benimsediği yaşantı biçimleri yaratıcı ve derin bir evren kurgusu ile yansıtılıyor。 。。。more

Aleksander Nowinski

Oj, trochę tą cegłę męczyłem, co biorąc pod uwagę że teoretycznie to była ta 'relaksacyjna' kompletnie mi nie zadziałało。 Trudno mi powiedzieć czemu, bo książka obiektywnie całkiem niezła, bardzo rozbudowana i jak to zwykle u Sandersona sporo komplikacji, zwrotów akcji, zagrożeń i dramatyzmu。 Tylko jakoś trochę tego nie czułem, więc pewnie ostatni tom chwilę poleży na wirtualnej półeczce。 Dobrze mi wchodzi mechanika fabriali, a także - jak zawsze w cosmere - dopracowany system magii, dopracowany Oj, trochę tą cegłę męczyłem, co biorąc pod uwagę że teoretycznie to była ta 'relaksacyjna' kompletnie mi nie zadziałało。 Trudno mi powiedzieć czemu, bo książka obiektywnie całkiem niezła, bardzo rozbudowana i jak to zwykle u Sandersona sporo komplikacji, zwrotów akcji, zagrożeń i dramatyzmu。 Tylko jakoś trochę tego nie czułem, więc pewnie ostatni tom chwilę poleży na wirtualnej półeczce。 Dobrze mi wchodzi mechanika fabriali, a także - jak zawsze w cosmere - dopracowany system magii, dopracowany na tyle, że de facto jest bardziej fizyką。 Ciągle za to nie widzę jakichś spektakularnych efektów społecznych wprowadzonych przez autora zmian kulturowych - po prostu są, i tylko czasem, jak w scenie kiedy chirurgowi książkę musi czytać asystentka uderzają jakąś sztucznością całego systemu。 Niby kobiety zajmują się nauką, ale żeby zacząć pracować nad leczeniem chorób psychicznych musieli się za to wziąć mężczyźni, którym kobiety przeczytały stan obecnej wiedzy - jakieś to niespójne。Ale ogólnie - daje radę。 。。。more

vhatos

Перша частина четвертої книги "Хронік Буресвітла" для мене виявилася менш цікавою за попередні книги циклу。 Хоча початок заінтригував убивством удови Садеаса, яка очолювала ворогів Далінара。 Каладіна вражає посттравматичний синдром, Далінар усуває його від військових справ。 Каладін долучається до батька та займається лікуванням поранених у велетенській стародавній Вежі。 Навані замається винаходами, які допоможуть подолати ворога。 Більше дізнаємось про плани грізних ворогів людей。 Адолін та Шалла Перша частина четвертої книги "Хронік Буресвітла" для мене виявилася менш цікавою за попередні книги циклу。 Хоча початок заінтригував убивством удови Садеаса, яка очолювала ворогів Далінара。 Каладіна вражає посттравматичний синдром, Далінар усуває його від військових справ。 Каладін долучається до батька та займається лікуванням поранених у велетенській стародавній Вежі。 Навані замається винаходами, які допоможуть подолати ворога。 Більше дізнаємось про плани грізних ворогів людей。 Адолін та Шаллан очолюють важливу експедицію у світ спренів。 Книга завершується нищівною атакою на Вежу, полоном Навані。 Каладіну, напевно, доведеться попрощатися з його мирним заняттям。。。 。。。more

Dionysia

It needs to be fucking shorter

Olga

Czy ja już wspominałam, że uwielbiam Brandona Sandersona a w szczególności jego Archiwum Burzowego Światła?Tak, tak, wiem, jestem monotonna。 Po prostu dawno nie czytałam tak równej, wciągającej serii, w której każdy, naprawdę KAŻDY tom jest wspaniały。 Choć Rytm Wojny jest jednocześnie troszkę inny od poprzednich。Mamy tu poruszone problemy chorób psychicznych (tak, to nadal jest fantastyka), które dotykać mogą zwykłych ludzi jak i bohaterów z mocami, mamy PTSD, mamy osobowość wieloraką, mamy konf Czy ja już wspominałam, że uwielbiam Brandona Sandersona a w szczególności jego Archiwum Burzowego Światła?Tak, tak, wiem, jestem monotonna。 Po prostu dawno nie czytałam tak równej, wciągającej serii, w której każdy, naprawdę KAŻDY tom jest wspaniały。 Choć Rytm Wojny jest jednocześnie troszkę inny od poprzednich。Mamy tu poruszone problemy chorób psychicznych (tak, to nadal jest fantastyka), które dotykać mogą zwykłych ludzi jak i bohaterów z mocami, mamy PTSD, mamy osobowość wieloraką, mamy konflikty pokoleniowe, mamy dobro i zło, które się ze sobą mieszają tak, że czasem już nie wiadomo co jest czym。Uwielbiam czytać o tym, jak kolejne postacie rozwijają się, dojrzewają, podejmują decyzje, własne, nie wyidealizowane decyzje。Muszę przyznać, że wątek Kaladina łamie mi serce i chyba pierwszy raz czytając książkę Sandersona - wzruszyłam się do łez: „ To był piękny sen, piękny spokojny sen”。 Mam ogromną nadzieję, że Kaladin znajdzie swój spokój i swoje bezpieczne miejsce… I jest jeszcze Adolin, cudowny i wspaniały Adolin, który próbuje udowodnić swoją wartość, nawet kosztem życia…Jak dobrze, że druga część Rytmu Wojny czeka na mnie na półce… 。。。more

Kinga

4。5

Szymon

4,5 gwiazdki - Kolejny wspaniały tom。 Historia potoczyła się do przodu。 Czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg :)

Sylwka (unserious。pl)

Uwielbiam lekkość pióra i umiejętność kreowania światów przez Brandona Sandersona。 Dlatego na wieść o kontynuacji ABŚ (po trzech długich latach), ucieszyłam się jak psiak, na widok ulubionego smakołyku。 Oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego, że na delektowanie się lekturą mojego ulubionego cyklu, ze względu na przeprowadzkę, będę musiała trochę poczekać。 Jednak gdy tylko udało mi się wygospodarować odrobinę wolnego czasu, to od razu Rytm wojny znalazł się w moich rękach, a ja rozpoczęłam kolej Uwielbiam lekkość pióra i umiejętność kreowania światów przez Brandona Sandersona。 Dlatego na wieść o kontynuacji ABŚ (po trzech długich latach), ucieszyłam się jak psiak, na widok ulubionego smakołyku。 Oczywiście zdawałam sobie sprawę z tego, że na delektowanie się lekturą mojego ulubionego cyklu, ze względu na przeprowadzkę, będę musiała trochę poczekać。 Jednak gdy tylko udało mi się wygospodarować odrobinę wolnego czasu, to od razu Rytm wojny znalazł się w moich rękach, a ja rozpoczęłam kolejną podróż w gronie Świetlistych。 ;)Tom I – Odium i Świetliści。"Po utworzeniu koalicji ludzkich monarchów stawiających opór wrogiej inwazji, Dalinar Kholin i jego Świetliści Rycerze przez rok prowadzili przeciągającą się, brutalną wojnę。 Żadna ze stron nie zyskała przewagi, a nad każdym strategicznym posunięciem wisi cień zdrady przebiegłego Taravangiana。Teraz, gdy nowe wynalazki uczonych Navani Kholin zaczynają zmieniać oblicze wojny, wróg przygotowuje odważną i niebezpieczną operację。 Następujący później wyścig zbrojeń może rzucić wyzwanie samemu sednu ideałów Świetlistych, a być może wyjawić również tajemnice starożytnej wieży, która niegdyś była sercem ich potęgi。"Tom II – Ocalić Rodzeństwo。"W opanowanym przez pieśniarzy i Stopionych Urithiru Kaladin i Navani walczą o ocalenie Rodzeństwa, sprena wieży, przed całkowitym zepsuciem。 Upadek wieży, stanowiącej główny punkt przerzutowy dla wojsk koalicji monarchów, oznaczałby katastrofę i ostateczne zwycięstwo sił Odium。 Aby osiągnąć swój cel, Navani decyduje się na niebezpieczną grę z Raboniel, Stopioną zwaną niegdyś nie bez powodu Panią Bólu。Tymczasem nieświadome sytuacji w Urithiru wojska koalicji prowadzą wojnę w Emulu, Dalinar próbuje poznać głębię swoich mocy Kowala Więzi, a Jasnah umocnić swoją pozycję królowej Alethkaru。 Zaś w Cieniomorzu Adolin i Shallan trafiają do fortecy honorsprenów, Nieprzemijającej Prawości, gdzie każde ma swoje niebezpieczne zadanie do wypełnienia。"Walka wewnętrzna。Może to ostatni brak „światów Sandersona we krwi”, ale jestem (znowu) oczarowana。Choć muszę przyznać, że pierwszy i drugi tom, mają zupełnie dwa różne oblicza i momentami miałam wrażenie, że autor powinien poskromić swoje opisowe oraz filozoficzne zapędy i skupić się bardziej na samej akcji。Oczywiście chodzi mi głównie o tom pierwszy, w którym poza rozmowami i przemyśleniami bohaterów zbyt wiele się nie dzieje。 Akcja toczy się niespiesznie, a my mamy trochę więcej czasu, by spojrzeć szczególnie na wewnętrzne rozterki Shallan i Kaladina。Ta dwójka bohaterów przeżywa prawdziwy kryzys。 Kaladin boryka się ze stresem pourazowym po śmierci przyjaciół i wpada w depresję。 Shallan zaś walczy z wypartymi wspomnieniami i gdzieś już powoli, podświadomie przygotowuje sobie kolejną osobowość。Ciężkie chwile przeżywa również Navani, która wciąż nie może uszczegółowić swojego miejsca „w świecie”。 Zastanawia się, czy jest naukowcem, zarządcą, a może tylko dodatkiem do swoich mężów。 Również Venil próbuje się zdefiniować, a Dalinar „rozgrywa” partię szachów w swojej głowie, by przewidzieć, jak potoczy i skończy się wojna z Odium。Wszystkie te rozważania, choć ciekawe i istotne dla fabuły, są jednak „statyczne” i momentami nużące。Rodzeństwo。Na szczęście w drugim tomie akcja „ruszyła z kopyta”。Jest epicka walka, dramatyczne zwroty akcji, zdrada, definiowanie nowych mocy, skonfrontowanie punktu widzenia ludzi oraz stopionych i wiele innych ciekawych nawiązań ze świata Cosmere。Do tego bohaterowie wspinają się na kolejny poziom możliwości i odradzają „jak feniks z popiołu”。 Przeskoki między Cieniomorzem i Urithiru podkręcają atmosferę, a zapowiedź ostatecznej walki, to „wisienka na torcie” tego odcinka。Podsumowując。 Jak pisałam już powyżej jestem zachwycona kolejną odsłoną cyklu Archiwum Burzowego Światła。 Brandon Sanderson po raz kolejny pokazał, że ma pomysł na tę serię。 Wie jak poprowadzić dobrze bohaterów oraz stopniowo wprowadzać napięcie, tak by spowolnienie akcji na odkrywanie słabości czołowych postaci „nie kłuło” tak bardzo w oczy。Dlatego gorąco polecam Rytm wojny nie tylko fanom ABŚ i autora, ale także wszystkim miłośnikom dobrej fantastyki。https://unserious。pl/2021/11/rytm-wojny/ 。。。more

amandi[nos]’

3,5🌟

Homaz

Sehr schöne Fortsetzung der Sturmlicht Chroniken。 Am Strand auf Kreta durchgelesen。

Flarion

It was okayish。

Celebrian

Première partie du tome 4, Rythme de guerre, donc。Sanderson reste un auteur que j'apprécie envers et contre tout, notamment pour sa formidable capacité à proposer un univers fonctionnel et divertissant, alors même que certains défauts continuent de gêner ma lecture。 Sur la forme, la traduction est toujours aussi moyenne。 Sur le fond, cette partie 4。1 laisse de côté Renarin et Jasnah : leur absence est vraiment problématique, et même si on se doute que Sanderson retient volontairement tout ce qui Première partie du tome 4, Rythme de guerre, donc。Sanderson reste un auteur que j'apprécie envers et contre tout, notamment pour sa formidable capacité à proposer un univers fonctionnel et divertissant, alors même que certains défauts continuent de gêner ma lecture。 Sur la forme, la traduction est toujours aussi moyenne。 Sur le fond, cette partie 4。1 laisse de côté Renarin et Jasnah : leur absence est vraiment problématique, et même si on se doute que Sanderson retient volontairement tout ce qui les concerne pour mieux les mettre en avant plus tard, c'est narrativement pénible de lire Kaladin, Shallan et Adolin sans aucune information sur eux。 Ça donne l'impression que tout le monde se fiche du sprène corrompu de Renarin, ou du fait que Malice et Jasnah soient visiblement devenus meilleurs amis (voire plus, ça ferait ma journée)。 Là, en termes de construction, il manque quelque chose de cohérent pour expliquer que personne ne se préoccupe en toute urgence de démêler les implications de ce que ces deux personnages traversent。 D'accord pour le final spectaculaire, mais quand même, c'est mal planifié。Le volume est centré sur Navani。 Dommage pour moi : je trouve depuis La Voie des Rois que c'est le personnage le plus raté de Sanderson dans les Archives de Roshar。 Je voudrais l'aimer, parce qu'elle est centrale dans la famille Kholin, qu'elle fait des recherches passionnantes et qu'elle a occasionnellement des belles réparties féministes, mais impossible de trouver le personnage fonctionnel : je ne parviens pas à réconcilier son côté gonflé d'orgueil au syndrome de l'imposteur que Sanderson nous présente en début de volume, ni à lui trouver de constance dans ses jugements du reste du monde (notamment son rapport à Elhokar)。 Les premières pages nous montrent par ailleurs que Navani aimait Dalinar à l'époque où il était un déchet。。。 Qu'elle ait hésité entre les deux frères, d'accord ; qu'elle se fasse maltraiter par Gavilar et se reporte sur Dalinar ivrogne。。。 c'est difficile à avaler。 (view spoiler)[J'ai été peu convaincue par son lien avec l'Adelphe, et même si j'imagine qu'on se dirige vers Navani Forgelien - décidément les Radieux poussent comme des pâquerettes dans la famille Kholin - j'espère qu'il y aura un véritable travail de Navani sur son attitude face aux sprènes prisonniers avant que l'Adelphe ne la prenne en considération。 Surtout qu'en lisant les entrées de chapitres qui donnent une compréhension plus fine des fabriaux et des Spiricantes, on réalise bien à quel point les sprènes sont prisonniers ; comment leur premier mouvement, après avoir côtoyé Syl et les autres sprènes en pleine renaissance des Radieux, n'est pas de libérer les sprènes ? À ce stade, je croise les doigts pour Dabbid Forgelien, mais j'y crois peu。。。 (hide spoiler)]Entre les chapitres Navani, il y a de la magie dans les chapitres du trio Kaladin - Shallan - Adolin。 Les chapitres Kaladin m'ont enchantée et fait vibrer (mon cœur a tremblé à la confrontation entre Kaladin et Dalinar en début de volume, au dialogue extrêmement violent entre Kaladin et Moash, sans compter les discussions toujours plus dures entre Kaladin et Lirin)。 Qu'il renonce aux armes, qu'il explore une autre voie, qu'il confronte sa propre noirceur。。。 C'est différent de ce qu'on voit généralement dans le personnage principal d'un grand cycle fantasy, et c'est tellement agréable。 Il en va de même pour Shallan qui se débat entre les trois - bientôt les quatre - personnalités qui la composent。 J'ai quand même regretté l'ellipse à plusieurs moments : on n'aura pas vu le moment où Shallan explique qui sont Voile et Radieuse à Adolin (et en fait au reste du monde apparemment), ou celui où Jasnah libère Shallan de sa tutelle (alors que c'était un tel enjeu narratif) et c'est vraiment regrettable。 J'espère aussi qu'on ne terminera pas la partie 4。2 sans une réponse à ce fichu souvenir que Sanderson nous fait miroiter depuis maintenant trop longtemps。 J'ai d'ailleurs été absolument soufflée par l'identité soupçonnée de l'espion proche de Shallan : mon cœur est en mille morceaux, mais quel retournement ! Quant à Adolin, il est touchant dans son rapport avec Maya (même si, une fois de plus : pourquoi tous les Kholin deviennent-ils des Radieux ?)。J'ai aussi adoré les chapitres Venli。 L'apparition de Leshwi envoie directement du lourd : on a envie d'en savoir plus sur elle, et de la voir se rapprocher de Venli。 Découvrir à travers les yeux de cette dernière les Néantifères, leur savoir, sans oublier Raboniel。。。 C'est jouissif, et je n'aurais pas dit non à plus de chapitres d'elle。Les références au Cosmère se font de plus en plus présentes et de plus en plus compréhensibles。 Vivement qu'on recroise des personnages comme Zahel, Azure, Malice。。。 (view spoiler)[Je me sentais peu investie dans les Sang-des-spectres jusqu'ici, mais Mraize a l'air tellement sûr que Shallan rejoindra pleinement et entièrement le groupe en apprenant qui ils sont que je ne peux pas m'empêcher d'avoir hâte des révélations du la partie 4。2, en particulier sur ceux qui traversent les frontières entre les mondes。 (hide spoiler)] 。。。more

Strzelba

Z przyjemnością sięgnęłam po tę powieść, tym razem w polskim przekładzie。 Nie mogłam doczekać się powrotu na Roshar i choć tom czwarty przeczytałam po angielsku, krótko po premierze, z ogromną chęcią wracam do jednej z moich ulubionych książek。 Wydawnictwo MAG po raz kolejny, ze względu na objętość, podzieliło tę książkę na pół, część pierwszą zaczęłam więc czytać dopiero gdy na mojej półce wylądowała część druga。 Akcja „Rytmu Wojny” dzieje się rok po wydarzeniach z „Dawcy Przysięgi” i od samego Z przyjemnością sięgnęłam po tę powieść, tym razem w polskim przekładzie。 Nie mogłam doczekać się powrotu na Roshar i choć tom czwarty przeczytałam po angielsku, krótko po premierze, z ogromną chęcią wracam do jednej z moich ulubionych książek。 Wydawnictwo MAG po raz kolejny, ze względu na objętość, podzieliło tę książkę na pół, część pierwszą zaczęłam więc czytać dopiero gdy na mojej półce wylądowała część druga。 Akcja „Rytmu Wojny” dzieje się rok po wydarzeniach z „Dawcy Przysięgi” i od samego początku Sanderson rzuca nas w wir walki, w sam środek toczącej się od dłuższego czasu wojny。 Do tej pory autor spokojnie budował napięcie, kończąc poprzednie tomy w taki sposób, że ciężko było odłożyć ostatnie sto-dwieście stron, napakowanych akcją i niesamowitymi zwrotami akcji。 Tutaj już od początku nie mogłam oderwać się od czytania, dopiero druga połowa „Rytmu Wojny I” zwolniła, skupiając się bardziej na rozwoju postaci。 Daję pięć gwiazdek i od razu sięgam po część drugą。 Polecam, podobnie jak poprzednie tomy „Archiwum Burzowego Światła”。 Warto też przed „Rytmem Wojny” sięgnąć po „Odprysk Świtu” i książki należące do uniwersum Cosmere, można wyłapać ciekawe powiązania między światami。PS。 W tłumaczeniu pojawiło się trochę błędów, np。 dziwne zastąpienie w pewnym momencie Świetlistego Odpryskowym (dla pewności sprawdziłam w wersji angielskiej) lub przekładanie nazwy jednego z zakonów raz na Tkaczy Światła, innym razem na Tkaczy Iluzji。 Do tej książki wracać będę chyba jednak po angielsku (między innymi dlatego, że np。 nazwy zakonów lepiej, w moim odczuciu, brzmią po angielsku, a także ze względu na przekład wyrażeń typu „voidlight” - „pustkowe światło”, gdzie lepiej to brzmi w pierwszym przypadku)。 。。。more

Anna *Bran。 San。 Stan*

The brilliant dramatized adaptations by GraphicAudio continue! With one major complaint though: some of the previous voice actors change, the most prominent of which are the narrator and Shallan。 It really put me off at first but I got used to it - however, I didn't quite love it as much。 (Thankfully Kaladin remains Kaladin。) Still worth listening to! The brilliant dramatized adaptations by GraphicAudio continue! With one major complaint though: some of the previous voice actors change, the most prominent of which are the narrator and Shallan。 It really put me off at first but I got used to it - however, I didn't quite love it as much。 (Thankfully Kaladin remains Kaladin。) Still worth listening to! 。。。more

Anja

Die Geschichte geht nur sehr schleppend voran und teilweise schwere Kost und zäh。 Dies ist wahrscheinlich der Aufteilung des englischen Originals in zwei Hälften geschuldet。 Beim letzten Drittel des Buches nimmt es dann zum Glück Fahrt auf und das Ende lässt einen ungeduldig auf den zweiten Teil warten。 Verglichen mit den vorangegangenen Bänden sicher der schwächste und langweiligste bisher, mit anderen Büchern ist es natürlich immer noch grossartig und hebt sich deutlich ab。 Es bleibt auf jeden Die Geschichte geht nur sehr schleppend voran und teilweise schwere Kost und zäh。 Dies ist wahrscheinlich der Aufteilung des englischen Originals in zwei Hälften geschuldet。 Beim letzten Drittel des Buches nimmt es dann zum Glück Fahrt auf und das Ende lässt einen ungeduldig auf den zweiten Teil warten。 Verglichen mit den vorangegangenen Bänden sicher der schwächste und langweiligste bisher, mit anderen Büchern ist es natürlich immer noch grossartig und hebt sich deutlich ab。 Es bleibt auf jeden Fall ein gewaltiger und unglaublicher Fantasy-Epos。 。。。more

erdbeeritschka

Ist halt nur ein halbes Buch 🤷🏻‍♀️ Viel Exposition, kaum payoff。

Zuza Cieślar

3,5★

Lukas Wrede

Geht stark wie eh und je weiter。 Die Welt ist überwältigend。 Sie bekommt gefühlt jeden Band ein neues Level, sodass man wieder neue Aspekte kennen lernt und sie nie ganz versteht。 Die Charaktere sind vielschichtig und vielseitig。Die Geschichte ist auch klasse, leidet aber ein wenig daran, dass nicht allzu viel passiert, was der Aufteilung des englischen Grundwerks in zwei Hälften geschuldet ist。 Die erste Hälfte hier endet damit also relativ unbefriedigend plötzlich。Ansonsten war das Buch dann d Geht stark wie eh und je weiter。 Die Welt ist überwältigend。 Sie bekommt gefühlt jeden Band ein neues Level, sodass man wieder neue Aspekte kennen lernt und sie nie ganz versteht。 Die Charaktere sind vielschichtig und vielseitig。Die Geschichte ist auch klasse, leidet aber ein wenig daran, dass nicht allzu viel passiert, was der Aufteilung des englischen Grundwerks in zwei Hälften geschuldet ist。 Die erste Hälfte hier endet damit also relativ unbefriedigend plötzlich。Ansonsten war das Buch dann doch relativ schwere Kost, bei dem die meisten Hauptcharaktere sehr mit psychischen Problemen und Selbstfindung zu tun haben, was an sich auch super interessant sein kann und die Charaktere noch näher bringen kann。 Die multiple Persönlichkeitsstörung von Schallan fand ich allerdings nicht besonders authentisch und etwas over-the-top und unglaubwürdig, aber bin da auch kein Experte für psychische Krankheiten in einer anderen Welt。Insgesamt aber wieder klasse vorgelegt für die zweite Hälfte, die dann die Geschichte endlich anziehen kann und damit relativ sicher in der Kategorie „großartig“ landen wird。Deswegen immer noch spaßig und spannend zu lesen, aber wegen genannter Problemchen nur 4/5。 。。。more

Izabela Boreczek

4。5Dajcie mi kolejną część, błagam。

Wojtek Moska

The first half is as always slower and focused on building the story but still amazing。 I can't wait for the second half。 It's going to be epic。 The first half is as always slower and focused on building the story but still amazing。 I can't wait for the second half。 It's going to be epic。 。。。more

Ewa Zielińska

Sanderson nieustająco mnie zadziwia bogactwem opisywanych światów, powiązaniem postaci i planet。 Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy。

_Hinoiri

Cette série m'avait vraiment manqué je suis heureuse d'avoir enfin pu lire ce tome Cette série m'avait vraiment manqué je suis heureuse d'avoir enfin pu lire ce tome 。。。more

zaczytany_introwertyk

Kilka dni się zbierałam, by napisać coś o pierwszej części czwartego tomu "Rytmu wojny" Brandona Sandersona。 A czemu? Ponieważ męczył mnie ogromny kac książkowy, który właściwie do teraz odebrał mi chęć do sięgnięcia po jakąkolwiek inną fantastykę, która nie jest Archiwum Burzowego Światła。 Uważam za prawdziwe okrucieństwo podzielenie tego tomu na dwie części, których premiery dzieli tak duży okres czasu。 Kto czeka z czytaniem do czerwca, mądrze robi! Wyraźnie czuć, że jest to tylko połowa książ Kilka dni się zbierałam, by napisać coś o pierwszej części czwartego tomu "Rytmu wojny" Brandona Sandersona。 A czemu? Ponieważ męczył mnie ogromny kac książkowy, który właściwie do teraz odebrał mi chęć do sięgnięcia po jakąkolwiek inną fantastykę, która nie jest Archiwum Burzowego Światła。 Uważam za prawdziwe okrucieństwo podzielenie tego tomu na dwie części, których premiery dzieli tak duży okres czasu。 Kto czeka z czytaniem do czerwca, mądrze robi! Wyraźnie czuć, że jest to tylko połowa książki, że akcja dopiero się rozkręca i chociaż były już fragmenty, które doprowadziły mnie do łez (już około 150。 strony), chociaż fabuła jest REWELACYJNA i daję tej książce 10/10 gwiazdek, to wiem, że to wszystko potrzebuje natychmiastowego rozwiązania na kolejnych kilkuset stronach, które powinnam mieć od razu w rękach。 To mnie rozrywa od środka! Ta genialna kontynuacja, w której postacie tak widocznie się rozwinęły (nie ważne w którą stronę), a akcja jest przerażająco dobra, nie jest całością。 I tak jak przy "Dawcy Przysięgi" nie czułam tego aż tak mocno, to tu mnie to rozrywa。 Jestem tak bardzo rozdarta, że nie macie pojęcia! Ale jak zwykle przy Sandersonie, angażuję się cała。 Bo inaczej tu się nie da。 Coś niesamowitego! I tak jak zawsze moje serce chłonęło wszelkie fragmenty o Kaladinie, które tutaj dosłownie łamały mi serce (i absurdalnie najbardziej bawiły, przez fascynujące dialogi Syl z nim), to w tajemnicy przyznam, że mój podziw wobec Adolina rośnie z każdym tomem。 Ach。。。 Gdyby Sanderson posiadł umiejętność kreacji postaci w naszym świecie, byłoby to o wiele cudowniejsze (dla płci żeńskiej) miejsce ;) 。。。more

Hydroboy

Merci Brandon tu m'as encore régalé Merci Brandon tu m'as encore régalé 。。。more

zakurzona

„— Nikt nigdy niczego nie osiągnął, jeśli był zadowolony z tego, kim jest, Shallan。 Osiągamy wielkie rzeczy, jeśli sięgamy w stronę tego, czym moglibyśmy się stać。— Jak długo jest to tym, czym ty chcesz się stać。 Nie tym, czym powinieneś się stać zdaniem kogoś innego。”Miałam długą przerwę od Sandersona i trochę obawiałam się powrotu do Rosharu。。。 że się nie wciągnę, że bohaterowie będą dla mnie obcy, dziwni。 Jednak z Sandersonem jest trochę tak jak z powrotem do domu rodzinnego — można nie być w „— Nikt nigdy niczego nie osiągnął, jeśli był zadowolony z tego, kim jest, Shallan。 Osiągamy wielkie rzeczy, jeśli sięgamy w stronę tego, czym moglibyśmy się stać。— Jak długo jest to tym, czym ty chcesz się stać。 Nie tym, czym powinieneś się stać zdaniem kogoś innego。”Miałam długą przerwę od Sandersona i trochę obawiałam się powrotu do Rosharu。。。 że się nie wciągnę, że bohaterowie będą dla mnie obcy, dziwni。 Jednak z Sandersonem jest trochę tak jak z powrotem do domu rodzinnego — można nie być w nim i przez dekadę, a potem wrócić, klapnąć na dobrze znanej kanapie i。。。 poczuć się jak w domu。 Wiecie o co chodzi。I tak było tutaj。 Poczułam się dokładnie tak jak na wygodnej, domowej kanapie。 Jak w domu。 Chciałabym powiedzieć, że przeczytałam tę książkę na spokojnie, ale to nieprawda。 Czytałam ją jak wariatka, w zasadzie zmuszając się do robienia przerw, co by za wcześnie nie skończyć。 Jak widać, nie udało się。 Paradoksalnie cieszę się, że MAG postanowił wydać Rytm w dwóch tomach, bo nie wiem, czy dałabym radę z tak wielką ilością emocji。Czasami bałam się, że pęknie mi serce。 „— Naprawdę zabili mojego synka, czyż nie? Co oni ci zrobili?— Próbowałem ci powiedzieć。 Twój synek umarł przed wielu laty。”„— Spędzasz zbyt wiele wieczorów samotnie, mały mostowy。— Lubię samotność。— Cudownie。 Brzmi koszmarnie。 Dziś idziesz ze mną。 Żadnych wymówek。”Ale momentami nie sposób wręcz było odepchnąć od siebie tego cudownego ciepła。 Ten tom jest。。。 inny。 Sanderson postanowił dotknąć nieco innych problemów, których doświadcza się niezależnie od tego, czy jest się mieszkańcem Rosharu czy Ziemi。 A oprócz tego。。。 jak zawsze uraczył nas sporą dawką polityki。。。 i genialną potyczką, od której aż zaschło mi w gardle (brawo, mój złoty chłopcze! brawo!)。 Nie wiem, co więcej mogłabym powiedzieć。 No poza tym, że czekam na drugi tom。 No i。。。 że to Sanderson — a to chyba mówi samo przez się。 。。。more

Fei

Une première partie qui traine en longueur (c'est la première fois que je ne mettrai pas 5 étoiles aux archives de Roshar)。 J'ai eu du mal a rentrer dans ce tome, heureusement les dernières 200 pages rattrapent un peu ce coup de mou dans l'intrigue。 (Le développement de Shallan m'ennuie aussi un peu pour être honnête) J'attend néanmoins avec impatience de connaitre la suite, car dans l'ensemble ca reste une série fantastique, surtout que l'auteur commence a nous donner quelques bribes d'informat Une première partie qui traine en longueur (c'est la première fois que je ne mettrai pas 5 étoiles aux archives de Roshar)。 J'ai eu du mal a rentrer dans ce tome, heureusement les dernières 200 pages rattrapent un peu ce coup de mou dans l'intrigue。 (Le développement de Shallan m'ennuie aussi un peu pour être honnête) J'attend néanmoins avec impatience de connaitre la suite, car dans l'ensemble ca reste une série fantastique, surtout que l'auteur commence a nous donner quelques bribes d'informations asse intrigantes sur le Cosmere! 。。。more